wtorek, 24 kwietnia 2012

02

- To bardzo dobry pomysł - uśmiechnął się tata.
- Też tak uważam - dodał Zayn.
- Dobrze, zgadzam się. Tylko macie być odpowiedzialni, zrozumiano? - mama jak zwykle była ostrożna. Patrzyłam jak osłupiała i mój brat musiał mnie delikatnie trącić, żebym przypomniała sobie, że powietrze jest mi niezbędne do życia.
- Glimcia! Halo? Ziemia do Glimmer!
- O co chodzi? - zapytałam nieco groźniej niż chciałam.
- Wstydzisz się mieszkać z piątką chłopaków pod jednym dachem? - Zayn zaczął się śmiać.
- Nie! - zaprzeczyłam - Bardziej boję się tego, że nie będę miała ani grama prywatności, jeżeli będziecie okradać mnie z prywatnych rzeczy tak jak dzisiaj, Harolda - spojrzałam na niego zmrużonymi oczami.
- Spokojnie, Daddy Direction na to nie pozwoli - puścił oczko - To kiedy wyjeżdżacie? - zwrócił się do rodziców.
- Jutro rano, jeżeli chcecie możecie się już spakować i pojechać do chłopaków. Zadzwonię do Waszego menagera, żeby od czasu do czasu zaglądał, tak na wszelki wypadek - mama uśmiechnęła się z politowaniem.
Powlokłam się po schodach do mojego pokoju i spakowałam dwie walizki, wrzucając tam praktycznie wszystkie ubrania, trzy pary butów, laptopa i inne niezbędne rzeczy.
- Zayn, jestem gotowa! - krzyknęłam.
- Ja też - parsknął - od piętnastu minut! - dodał śmiejąc się.
Zeszłam na dół i przy okazji zgarnęłam kluczyki od samochodu z kuchennego blatu, po czym rzuciłam je bratu. Udaliśmy się w stronę samochodu.
__________________________________________________

- Jezu, Niall czy ty kiedykolwiek nic nie jesz? - wydukał Louis krztusząc się ze śmiechu.
- Nie - blondyn wyszczerzył idealnie białe zęby w uśmiechu.
- Tak myślałem - Lou dalej się przekomarzał.
- Cześć! - krzyknął Zayn od progu.
- Cześć, a co robicie u nas wieczorem z walizkami? Rodzice wyrzucili z domu? - zapytał Liam.
- Nie, będziemy z Wami mieszkać przez najbliższe pół roku - uśmiechnęłam się - Genialny pomysł mojego kochanego braciszka - demonstralnie pocałowałam go w policzek.
- Ja też chcę buziaka! - powiedział Hazza.
- No chyba śnisz chłopczyku, buziak będzie mój! - krzyknął Niall.
- Ależ chłopaki, ta kłótnia jest niepotrzebna. I tak wiadomo, że to ja jestem tutaj najseksowniejszy i jeżeli ktoś ma dostać buziaka od Glimmer to będę to tylko i wyłącznie ja! - ogłosił szlacheckim tonem Lou.
- Żaden nie dostanie buziaka - rozwiałam ich marzenia - Nie zasłużyliście!
- To co mamy takiego zrobić, panno Malik ? - zapytał Hazza.
- Możecie wnieść na górę moje walizki... - dodałam bez przekonania.
Cała trójka wpadła na mnie, Harry biegł już do góry z walizką kiedy Niall i Louis kłócili się o drugą, Hazza był już na dole.
- Czekam - powiedział nadstawiając policzek.
Ucałowałam go delikatnie, a on się zaśmiał opadając na kanapę.
- Harold znowu wygrał - powiedział włączając telewizję.
Tymczasem Niall wyrwał Louisowi walizkę i pobiegł z nią do góry.
- Tadaaam! - krzyknął blondas stając obok mnie - Też mi się należy buziak, w końcu zaniosłem.
- Oczywiście - ucałowałam go delikatnie w policzek.
- Drugie miejsce zawsze spoko - dodał opadając na kanapę obok loczka.
- A ja? - zapytał cichutko Lou.
- Ciebie mogę przytulić - uśmiechnęłam się z przekąsem.
- Stoi - przytuliłam go po czym puściłam oczko i pomaszerowałam do góry.
Wzięłam ciepłą kąpiel i ubrałam moją piżamę w postaci szarych spodni od dresu i rozciągniętej koszulki z motywem AC/DC.
- Co oglądamy? - zapytałam jednocześnie rzucając się na kanapę pomiędzy Harrym, a Niallem - Może by jakiś horror? - dodałam uśmiechając się złowieszczo, Hazza ich się bał.
- Jasne! - dodali wszyscy ochoczo, oprócz jak się spodziewałam, pana Harolda.
- Co, loczku? Nie pasuje Ci horror? - dodałam z przekąsem.
- Nie, no. Może być w zasadzie - wyjąkał cicho.
- Włączcie Piłę VII! - zarządałam.
Zayn włożył płytę do odtwarzacza, a Liam poszedł po napoje i popcorn.
W czasie kilku strasznych momentów Harry delikatnie łapał mnie za rękę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz